U19: Gol i asysta Norbiego na wagę zwycięstwa! Wsparcie dla bramkarza Grębałowianki!

Grębałowianka Kraków była bliska sprawienia niespodzianki, prowadziła z Orłem w Myślenicach 1:0, ale podopieczni trenera Marka Pajki wyrównali w 71. minucie, gdy z asysty Wiktora Bieli skorzystał Norbert Wąsowicz, natomiast w doliczonym czasie przytomne zagranie Norbiego wykorzystał Jan Gocał i precyzyjnym strzałem trafił na 2:1, zapewniając zwycięstwo drużynie Orła!

W samej końcówce miała jednak miejsce nieprzyjemna sytuacja, gdy po zderzeniu urazu doznał bramkarz Grębałowianki Daniel Florek i został przewieziony karetką do szpitala w Myślenicach. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko - przesyłamy słowa wsparcia od całej orłowskiej społeczności!

Jak przebiegał ten mecz? Przede wszystkim widoczny był brak zgrania w szeregach Orła Myślenice. Trener Marek Pajka w porównaniu z ostatnim meczem wprowadził aż 7 zmian w podstawowej jedenastce - zabrakło m.in. Michała Płatka, czy pauzującego za kartki Dawida Kruczka. Na mecz juniorów młodszych oddelegowani zostali Igor Matoga, Tomasz Brózda, Miłosz Rusek i Antoni Kowalcze, a tylko w końcówce zagrali Adrian Ciślik i Kamil Suder, którzy również odegrali istotną rolę w późniejszym meczu drużyny do lat 17 przeciwko Dalinowi.

Jedynymi zawodnikami, którzy zaczynali poprzedni mecz w wyjściowej jedenastce byli zatem Jakub Górka, Jan Gocał, Norbert Wąsowicz i Szymon Górka-Khafaga. To właśnie ten ostatni miał stuprocentowe sytuacje w pierwszej połowie, ale najpierw nie trafił w bramkę w sytuacji sam na sam, a później w identycznych okolicznościach zatrzymał jego próbę bramkarz Grębałowianki. Golkiper rywali interwencję wysokich lotów zaliczył również przy próbie debiutującego w Orle Jakuba Różankowskiego, parując jego strzał po dośrodkowaniu z kornera.

Grębałowianka nastawiona na kontrę po jednej z takich prób mogła wyjść na prowadzenie jeszcze przed przerwą, ale znakomitym blokiem w sytuacji sam na sam z rywalem, drużynę Orła uratował Marcin Turcza. Niewiele mógł natomiast zrobić tuż po przerwie, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony i strzale z bliska piłka wpadła do siatki na 0:1 dla Grębałowianki. Orzeł wówczas ruszył do odrabiania strat i w efekcie świetną asystą popisał się Wiktor Biela, a Norbert Wąsowicz w polu karnym huknął nie do obrony i było 1:1.

Na kwadrans przed końcem najpierw sam na sam z bramkarzem był Adrian Ciślik, ale zmarnował dogodną okazję, a chwilę później w podobnych okolicznościach gola próbował zdobyć Kamil Suder, jednak zderzył się z interweniującym bramkarzem rywali i ten uderzony w głowę musiał opuścić murawę na noszach. To sytuacja opisywana przez nas wcześniej i mamy nadzieję, że bramkarz Grębałowianki Kraków szybko wróci do pełni sił.

Z uwagi na przerwę w grze, sędzia doliczył 8 minut do regulaminowych dziewięćdziesięciu, a Orłowcy stworzyli co najmniej trzy okazje podbramkowe - strzelali Jakub Górka, Mateusz Matoga, czy Norbert Wąsowicz, a decydująca jak się okazało bramka padła po tym jak z prawej strony dośrodkował Szymon Przęczek, piłkę w polu karnym bardzo przytomnie zgrał Norbert Wąsowicz do nadbiegającego Jana Gocała, a pełniący rolę kapitana rozgrywający myśleniczan pewnym strzałem trafił do siatki na 2:1. 

Orzeł Myślenice - Grębałowianka Kraków 2:1 (0:0)
Wąsowicz 71, Gocał 90+4

ORZEŁ: Turcza - Górka, Łapa, Przęczek - Moskal (77 M.Matoga), Gocał, Kowalkowski (46 Biela), Różankowski (88 Łętocha), Kiebzak (65 Suder) - Górka-Khafaga (70 Ciślik), Wąsowicz