Skuteczna końcówka w Wróblowicach, Orzeł wygrał z Wróblowianką!

Po dość wyrównanej i bezbramkowej pierwszej połowie, strzelanie zaczęło się po przerwie. Na bramkę Wróblowianki Kraków z rzutu karnego, najpierw efektownym strzałem w okienko odpowiedział Jakub Moskal, a później gole na wagę trzech punktów zdobyli Kiryl Kyrylov oraz Bartłomiej Gromala.

O pierwszej połowie mówimy, że była wyrównana głównie z uwagi na ilość stworzonych sytuacji, bowiem choć Orzeł był groźniejszy i momentami znacznie więcej operował piłką od gospodarzy, to jednak swoje okazje miała też Wróblowianka. Najpierw Michał Pająk obronił strzał z szesnastu metrów jednego z rywali, później po stałym fragmencie piłka minimalnie minęła dalszy słupek po centrostrzale, a na koniec świetnie strzał gracza Wróblowianki zmierzający pod poprzeczkę zablokował Kiryl Kyrylov.

Orzeł za to próbował gry kombinacyjnej, szczególnie groźnie było po lewej stronie, gdzie niejako debiutujący na wahadle Norbert Wąsowcz robił sporo zamieszania we współpracy z Arturem Mistarzem i Bartłomiejem Gromalą, jednak w finalnej części już w polu karnym brakowało skutecznego strzału zarówno wymienionej trójce, jak i Johnemu Echezonie, który przynajmniej dwa razy znalazł się w dogodnych sytuacjach, ale za bardzo zwlekał ze strzałem. Szczególnie aktywny w tym meczu był też Kamil Depta i w drugiej połowie jak się okazało to jego akcje przesądziły o wygranej.

Najpierw jednak niespodziewanie na prowadzenie wyszła Wróblowianka, choć w pobliżu bramki Orła bywała w drugiej połowie o wiele rzadziej. Jednak dośrodkowanie z prawego sektora i faul w polu karnym spowodował, że sędzia wskazał na wapno, a miejscowi pewnie jedenastkę wykorzystali. Orzeł ruszył zatem do odrabiania strat, a znacznie boiskowe poczynania ożywiły zmiany trenera Kamila Ostrowskiego - stan rywalizacji powinien wyrównać Damian Wsół, ale zmarnował sytuację sam na sam. Świetną szansę miał też Bartłomiej Gromala oraz Mateusz Suder, ale nie zdołali zdobyć bramki.

W końcu jednak przydał się stoicki spokój Jakuba Moskala, który po dograniu Kamila Depty nie strzelał z pierwszej, tylko mówiąc po piłkarsku "nawinął" obrońcę i lewą nogą przymierzył prostym podbiciem w samo okienko. Piękny gol wychowanka Orła dał wyrównanie, a drużyna biało-zielonych ruszyła za ciosem i w końcówce dopięła swego. Najpierw w polu karnym przewracany był Kamil Depta i sędzia wskazał na jedenasty metr, a do siatki skutecznie na 2:1 trafił Kiryl Kyrylov, natomiast już w samej końcówce przebojową akcję prawą stroną przeprowadził Sebastian Olesek. Wahadłowy Orła popędził z piłką przez sześćdziesiąt metrów, już w polu karnym "na zamach" przewiózł obrońcę i wycofał na piąty metr, gdzie Bartłomiej Gromala w podobnym stylu położył bramkarza i obrońcę i w drugie tempo trafił w długi róg na 3:1 dla Orła.

Wróblowianka Kraków - Orzeł Myślenice 1:3 (0:0)
Moskal 69, Kyrylov 78 (k), Gromala 86

ORZEŁ: Pająk - M.Mistarz (87 Żak), Pnievskyy, Kyrylov - Depta (87 Biela), Suder, Gromala (87 Krężelok), Moskal, Wąsowicz (57 Olesek) - A.Mistarz (57 Wsół), Echezona (70 E.Bałucki)