Dziennik Polski: Orzeł Myślenice znów chce być w czołówce

W dzisiejszym wydaniu Dziennika Polskiego czytamy kilka słów o przygotowaniach do nowego sezonu - co więc słychać w obozie Orła Myślenice? Gwoli wyjaśnienia dodamy tylko, że Krzysztof Zając pozostaje w Orle Myślenice, niemniej jednak nie wiadomo w jakim wymiarze będzie mógł pomagać drużynie z uwagi na inne obowiązki.

Dziennik Polski: Zawodnicy Orła Myślenice przygotowują się do nowego sezonu w grupie III krakowskiej klasy okręgowej. W kadrze szykują się zmiany

Orzeł ma za sobą już trzy sparingi. Przegrał 2:3 z BKS Bochnia, 1:10 z Hutnikiem Kraków, a ostatnio pokonał 4:1 KS Tymbark.

– Z Bochnią przegraliśmy w końcówce spotkania. Z Hutnikiem wystąpiliśmy w mocno osłabionym składzie, z juniorami, a po 15 minutach przegrywaliśmy 0:3 – relacjonuje Marek Pajka, bramkarz myślenickiej drużyny. – W sparingach bardzo dobrze zaprezentował się jeden z testowanych przez nas graczy. Strzelił cztery gole i miał dwie asysty. Być może we wtorek potwierdzi się, że do nas dołączy.

Oprócz wyróżniającego się wspomnianego skrzydłowego (to znany w regionie piłkarz), klub zainteresowany jest pozyskaniem napastnika i pomocnika. Nowe twarze są potrzebne, bo możliwe, że drużyna nie będzie mogła liczyć na dwóch ważnych graczy. Ze względu na sprawy rodzinne i służbowe z drużyną nie trenował bramkostrzelny Krzysztof Zając (zagrał jednak w ostatnim sparingu), kontuzję musi jeszcze leczyć pomocnik Paweł Płonka. A przypomnijmy, że karierę zakończyli już Rafał Kański i Łukasz Mikołajczyk.

– Nie wiadomo, czy Zając będzie grał jesienią, albo w jakim wymiarze będzie dał rady. Co do Płonki, to w meczu z Pasternikiem Ochojno pod koniec sezonu odnowił mu się uraz kolona. Być może wróci do gry we wrześniu – mówi Pajka.

Orzeł na tym szczeblu występuje od sezonu 2011/12. Kilka razy musiał bronić się przed spadkiem. Ostatnie dwa lata były dużo lepsze – 6. miejsce i w minionych rozgrywkach 4. lokata. Ostatnio zespół, prowadzony przez trenerski duet: Kamil Ostrowski i Dawid Suder, długo się liczył nawet w walce o awans. W końcówce jednak lepsi okazali się inni.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, to nasz najlepszy wynik odkąd awansowaliśmy do „okręgówki” – mówi Pajka. – Przede wszystkim w rundzie wiosennej jako jedyni w lidze nie przegraliśmy meczu (8 zwycięstw i 5 remisów – przyp. art). Mamy nadzieję, że w następnym sezonie uda nam się podtrzymać tę passę.

Czy w zbliżających się rozgrywkach ekipa z Myślenic pokusi się o awans do IV ligi?

– Nie wyznaczono nam takiego celu. Nikt w klubie głośno o tym nie mówi, ale też nikt tego nie wyklucza. Chcemy być w czołówce – podkreśla bramkarz. – W klubie jest duży nacisk na szkolenie młodzieży, mamy bardzo fajne drużyny w kilku rocznikach. Kiedyś z nich mogą być piłkarze, z których klub może korzystać w wyższej lidze niż klasa okręgowa.

¹ (ART) 25.07.2017, Dziennik Polski