U15: Dobra druga połowa to za mało na zdobycz punktową w MLT

Trampkarze znów przed przerwą przespali ofensywę Górnika Libiąż, który skorzystał z każdej ofensywnej sytuacji, zamieniając je na bramki i prowadząc aż 4:0 w Myślenicach. Trampkarze Orła sami nie dowierzali, patrząc na swoją boiskową niemoc. Obraz gry odwrócił się natomiast diametralnie po przerwie, ale niestety słaba skuteczność nie pozwoliła "wrócić" do tego meczu.

Dość powiedzieć, że tylko w pierwszych kilku minutach drugiej odsłony Orłowcy mieli dwie znakomite szanse, gdy szczęścia próbowali Maks Szklarz i Wiktor Hosaja. Swoją okazję miał też Gabriel Burkat czy Józef Madej. Może gdyby udało się zdobyć szybko dwa gole, to w dalszej części spotkania zdobycz punktowa nabrałaby realnych kształtów w tym meczu. A tak przez nieskuteczność z biegiem czasu Górnik Libiąż był bliżej celu, a Orzeł zdobył tylko jednego gola - znaczy jednego, którego uznał sędzia.

Po przebojowej akcji Maksa Szklarza prostopadłe podanie otrzymał Kacper Dudzik i lewą nogą strzałem od słupka trafił na 4:1. Chwilę później z dystansu przymierzył Maks Szklarz, a piłka odbiła się od poprzeczki, za linią bramką, a następnie znów od poprzeczki i sędziowie bramki nie uznali. Później jeszcze po kornerze główkował Bartłomiej Pluszczyk, ale niestety nad bramką. Orzeł zatem skończył to spotkanie bez punktów...

Orzeł Myślenice - Górnik Libiąż 1:4 (0:4)
Dudzik

ORZEŁ: Nalepa (Woś) - Bajer, Pluszczyk, Hudaszek - Dudzik, Modes, Kubiczek, Madej - Szklarz, Hosaja, Żądło oraz Rokosz, Kołodziejczyk, Horabik, Cygan, Burkat